Współczesny ruch robotniczy
Teksty zebrane w czwartym numerze „Gromad” pokazują sytuację, w której znajduje się obecnie polski ruch pracowniczy. Badacz socjologii pracy Karol Muszyński rzuca światło na kondycję dialogu społecznego w kraju i trudności, na jakie napotykają w XXI wieku organizacje oparte na zbiorowym zaangażowaniu. Według Muszyńskiego ruch związkowy znalazł się obecnie w stanie równowagi. Minął już okres gwałtownego spadku uzwiązkowienia, ale organizacje pracownicze nie wzrastają też na sile. Pozostaje pytanie, w jaki sposób związki mogą posunąć się naprzód. Z Jakubem Grzegorczykiem z Inicjatywy Pracowniczej rozmawiamy o tym, co powinno się zmienić w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Łukasz Ostrowski pisze o wzrastającym wyzysku w handlu wielkopowierzchniowym i przybliża postulat Konfederacji Pracy w Kauflandzie i Biedronce, dotyczący intensywności pracy. W rozmowie ze Zbigniewem Marcinem Kowalewskim wracamy do zerwanej, rewolucyjnej tradycji Solidarności. Krzysztof Król i Magda Malinowska mówią o separacji między lewicowymi intelektualistami i ruchem robotniczym.
REDAKCJA
(…) polski ruch związkowy w większości rozumie politykę w kategoriach relacji z partiami politycznymi. Nie posiada samodzielnej wizji dotyczącej tego, jakiego systemu zbiorowych stosunków pracy potrzebuje.
Z wypowiedzi przywódców PZPR-u i z prasy partyjnej widać było, że sprawa samorządności pracowniczej stała się kluczowym punktem konfrontacji w stosunkach między Solidarnością, a władzą.
Gdy intelektualiści zajmują się swoimi moralnymi dylematami, a pracownicy fizyczni harują jak woły na linii montażowej, biznes może spać spokojnie. Gdyby intelektualiści potrafili nawiązać kontakt z załogami w zakładach pracy, biznes napotkałby problem, ponieważ podział pracy – który dzieli społeczeństwo i ogranicza siłę pracowników – zostałby zakwestionowany.
W Polsce uznaje się, że stosunki pracy regulują z jednej strony indywidualne negocjacje między pracownikiem a pracodawcą, a z drugiej strony państwo, które wyznacza minimalne standardy. W oczywisty sposób ogranicza to możliwości działania związków zawodowych.